Przybornik
Zostań pisarzem

Słuchowisko - Kosiarka

 

KOSIARKA

 

            To, o czym chcę wam opowiedzieć, wydarzyło się pewnego, letniego dnia. Była godzina ósma i wtedy, to Karol obudził się, przeciągnął leniwie i pomyślał:

- Dziś jest ten szczególny dzień. Muszę skupić się tylko i wyłącznie na grze.

 Za oknem piękne słońce, zapraszało do wyjścia z domu. Chłopiec rozmyślał dalej:

- Dzisiaj rozgrywamy mecz piłki nożnej z drużyną z sąsiedniego osiedla. Muszę jeszcze potrenować wybicia.

Wstał, zjadł śniadanie i postanowił pograć w piłkę w ogrodzie. Trochę denerwował się przed dzisiejszymi rozgrywkami.

Zanim jednak wyszedł na dwór zadzwonił telefon. To Tomek, przyjaciel Karola.

- Cześć Karol, chyba nie zapomniałeś o naszych dzisiejszych planach? - zapytał Tomek.

- Pamiętam Tomku, o której ruszamy? - chciał się upewnić Karol.

- O 15.00. Przyjdź do mnie. Moja mama nas podwiezie – zaproponował Tomek.

- Dzięki. Na pewno będę. Do zobaczenia o 15.00 – pożegnał się Karol.

Chłopiec wziął piłkę i wyszedł do ogrodu. Zobaczył, że jego tata zaczyna kosić trawnik.

 - O, nie! - pomyślał Karol.

-Co synku, może dzisiaj ty skosisz trawę w naszym ogrodzie, przecież już czas nauczyć się - zaproponował mu tata.

Karola zdziwiła bardzo propozycja taty. Nie miał ochoty uczyć się teraz. Przed nim był ważny mecz.

- Nie wiem, czy ja potrafię to dobrze zrobić. – niepewnym głosem powiedział Karol.

- Nauczę cię. Pomogę włączyć kosiarkę i zapoznam, jak bezpiecznie jej używać-oznajmił  tata.

Chłopiec nie miał wyjścia. Musiał pomóc tacie. Myślał, że nie podoła koszeniu, ale wierzcie mi, to całkiem przyjemne zajęcie. Tato był zadowolony, a Karol dumny, że mógł mu pomóc. Po skoszeniu trawnika nie miał już czasu na trening.

Chłopiec poszedł do Tomka, aby wspólnie udać się na boisko. W drodze pochwalił się koledze:

- Dzisiaj przed południem, pierwszy raz kosiłem trawnik w ogrodzie - kosiarką! - oznajmił Karol.

- Miałeś ćwiczyć wybicia - zmartwił się Tomek.

- Tata poprosił mnie o pomoc - odpowiedział Karol.

- Każdy powód jest dobry, jak nie chcesz czegoś robić. Jaka to była kosiarka, spalinowa, elektryczna czy plastikowa? – zaśmiał się Tomek.

- Spalinowa – odpowiedział Karol.

- Nie miałeś problemu z jej uruchomieniem? – wątpił Tomek.

- Nie, bo uruchomił mi ją tata – nie skłamał Karol.

- Ty naprawdę kosiłeś trawę?- poważnie zapytał Tomek.

- Wiesz, zawsze myślałem, że koszenie to ciężka praca, ale dałem sobie radę, wcale nie było tak ciężko – przechwalał się Karol.

- Mój tata nigdy by mi nie dał kosiarki do ręki -ze smutkiem stwierdził Tomek.

- Skąd wiesz! Spróbuj poprosić tatę - zachęcał go Karol.

- Masz rację, spróbuję, a teraz mamy mecz do wygrania - przypomniał Tomek.

Tak rozmawiając dotarli na miejsce. Boisko było duże i przestrzenne. Nowe bramki, piękna trawa. Chłopcom grało się wspaniale. To była ciekawa, wyrównana, bez fauli walka. Wynik meczu 1:0 dla drużyny Tomka i Karola. Wielki sukces napełnił radością oba serca chłopców.

Jednak Karol miał tego dnia dwa powody do radości. Był to nie tylko wygrany mecz, ale także własnoręcznie skoszona trawa w ogródku.

- Udało się - pomyślał Karol.

Teraz wierzę, że jeżeli się tylko chce można osiągnąć wszystko. Pomagając innym, pomagamy też samemu sobie.